Na korkach umiem, a na sprawdzianach jedynki...

Kiedy naprawdę potrzebne Ci są korepetycje?

Czasem tak bywa - z różnych przyczyn - że powstały u Ciebie zaległości w stosunku do programu szkolnego. Jeśli dotyczy to biologii, historii czy wosu, to korzystając z podręcznika i zeszytu kolegi/koleżanki najprawdopodobniej poradzisz sobie samodzielnie z ich nadrobieniem. Jeśli jednak matematyki lub fizyki, to może być Ci potrzebna pomoc fachowa. Jeśli masz koleżankę, kolegę albo kogoś w rodzinie, kto nie tylko dobrze zna matematykę, ale jeszcze potrafi ją dobrze wytłumaczyć, to świetnie. Pamiętaj, że również swojego nauczyciela w szkole możesz poprosić o dodatkowe wyjaśnienia, jeśli czegoś nie zrozumiałeś z lekcji.

Załóżmy jednak, że z jakiegoś powodu bierzesz korepetycje. Twój korepetytor tłumaczy Ci materiał, robi z Tobą zadania, pod jego okiem rozwiązujesz je bez problemów. Masz poczucie, że umiesz. Twój korepetytor też tak mówi. Trzy dni potem masz sprawdzian, zadania są podobne, ale Ty masz wrażenie że coś jest nie tak... próbujesz rozwiązywać je ale coś nie bardzo Ci idzie... no i znowu jedynka.

Co się stało? Dlaczego nie możesz sobie poradzić?

Jeśli zanalizujesz sytuację, to łatwo wyciągniesz wnioski. Czym się różni sytuacja na sprawdzianie od sytuacji na korepetycjach? Obecnością korepetytora. Chcąc nie chcąc, Twój umysł nastawia się na to, że w razie czego on podpowie, powstrzyma Twój fałszywy ruch, powie że dobrze, albo żebyś jeszcze pomyślała. Niby robisz to zadania sam, niby umiesz, ale jednak nie całkiem. Twoje poczucie zrozumienia zagadnienia to jeszcze nie wszystko, a zadanie na sprawdzianie rozwiążesz dobrze tylko wtedy, gdy Twoja umiejętność rozwiązywania zadań będzie dobrze wyćwiczona.

Załóżmy, że w czasie korepetycji dobrze zrozumiałeś zarówno problem, jak i sposób rozwiązywania zadań i w obecności korepetytora rozwiązałeś jakieś. Zaraz po jego wyjściu (lub po powrocie do domu jeśli to Ty byłeś u niego) rozwiąż podobne zadanie z książki lub ćwiczeń. Jeśli potrafiłeś, to ok. Jeśli nie... powinieneś mieć może kontakt telefoniczny ze swoim korepetytorem i zapytać go, co zrobiłeś nie tak? No i rozwiązać samodzielnie następne zadanie. Jeśli sprawdzian jest za trzy dni, to codziennie do dnia sprawdzianu powinieneś rozwiązywać jedno - dwa podobne zadania. Niekoniecznie na raz, możesz jedno rano, a jedno wieczorem... W sumie od momentu zupełnie samodzielnego rozwiązania danego typu zadania (nie w obecności korepetytora), powinieneś rozwiązać ich jeszcze kilka, ale te Twoje próby powinny być rozłożone w czasie, tak aby nie dać szansy zarośnięcia Twojej ścieżki dostępu do tego miejsca w mózgu, gdzie umiejętność została zapisana. Czyli po prostu zapomnienia "jak to się robi".

Same korepetycje to połowa drogi. Drugą połowę musisz koniecznie przebyć samodzielnie, po prostu ćwicząc aż do wprawy. Powodzenia :)

» powrót



Copyright © by X Liceum Ogólnokształcące im. KEN | ul. Wróblewskiego 8, Kraków